Zinema. Kino na wojnie
Bezlitosna wiwisekcja propagandowego kina, które karmiło Rosjan nienawiścią do wszystkich, którzy odrzucili „ruski mir".
Kornij Hrycuk zmontował swój arcyciekawy dokument z fragmentów rosyjskich filmów fabularnych z ostatniego ćwierćwiecza. Są wśród nich produkcje uznanych reżyserów i siermiężne sitcomy. Jak przekonująco udowadnia młody ukraiński twórca – rosyjskie kino od początku wieku służyło kremlowskiej propagandzie. Apoteoza kolejnych imperialnych wojen (Czeczenia, Gruzja, Syria, Ukraina) i gloryfikacja bohaterskich rosyjskich żołnierzy łączy się z dehumanizacją przeciwnika: tchórzliwego, choć przebiegłego i bezwzględnego. I zawsze łasego na dolary. Pouczająca jest w filmie Hrycuka analiza postaci Ukraińców w rosyjskich filmach: ostatecznie wszystkie kobiety są ładne i głupie, a mężczyźni - ordynarni i chciwi. Prymitywne manipulacje propagandystów są szyte tak grubymi nićmi, że często budzą wesołość. Ale uśmiech gaśnie nam na ustach, kiedy uświadomimy sobie przerażające efekty ich działania.
Konrad Wirkowski
Konrad Wirkowski
Festiwale
2024 Odesa IFF
Dostępność online
22 listopada - 1 grudnia
MOJEeKINO.pl